Miriam Shaded, 29-letnia szefowa Fundacji Estera, wspierającej chrześcijańskich uchodźców z Syrii, w połowie września ogłosiła, że wystartuje w wyborach parlamentarnych z listy partii KORWiN. Ze znanym z rasistowskich i antyfeministycznych poglądów Januszem Korwinem-Mikke połączyła ją niechęć do muzułmanów.
Shaded, córka Polki i Syryjczyka, w dzisiejszym Super Expressie zapewnia, że islam zawsze będzie religią nienawiści i ostrzega, że muzułmanie będą zabijać Polaków.
Islam to nie religia, ale system totalitarny. Nie mówi się o tym wprost. To nie jest wiara z wyboru człowieka, ale cały system prawny, który wnika w każdą sferę życia - wyjaśnia w tabloidzie. Osoba, która jest muzułmaninem, nie może przestać nim być dobrowolnie. W momencie, kiedy odstępuje od wiary, grozi jej śmierć. Wiara polega na relacji z Bogiem. Tutaj każdy muzułmanin jest zmuszony, by być w tym systemie. Są różne czapki, które muzułmanie przybierają. W Koranie jest dokładnie zapisane, co robić z niewiernymi. Należy ich zabijać, odcinać rękę i nogę naprzemiennie, krzyżować lub wypędzać. Zaznaczam, że to system, który chce wprowadzać szariat w każdym regionie świata. Nie ma w islamie czegoś takiego jak tolerancja dla innych wyznań, jak chrześcijaństwo czy judaizm. Jest nienawiść do tych osób. W momencie, kiedy muzułmanie podbijają jakiś teren, obierają na cel chrześcijan. Starają się ich namówić na przyjęcie islamu. Pukają do nich do domów. Gdy do nich wejdą, gwałcą kobiety na oczach braci, mężów i ojców. Kiedy muzułmanin postawi meczet na danym terenie, to jest to symbol, że chce ten teren podbić.
W dalszych słowach Shaded przestrzega przez islamizacją Francji i Niemiec, które mogą stać się przez to zagrożeniem dla całej Europy.
Dlatego Arabia Saudyjska nie przyjmuje uchodźców z Syrii u siebie, ale finansuje ich podróż do Europy, mówiąc, że zbuduje 200 meczetów na terenie Niemiec. To symbol i oznaka, jakie są intencje. Zresztą w Koranie jest dokładnie zapisane, co muzułmanie muszą robić. Muszą szerzyć swoją wiarę, mają za nią zabijać. Jak przyjdzie na to czas, to na pewno będą. W Niemczech dzień w dzień dochodzi do masowych gwałtów, ale o tym nikt nie chce mówić. Wszyscy mówią: "cicho, cicho", bo chcą tu sprowadzać więcej osób, co jest totalną głupotą. Policja nie informuje o tym, co się dzieje. We Francji jest 1000 stref no-go. To są strefy wyjęte spod prawa. Niemcy czy Francja to silne kraje. Jeśli będą pod wpływem islamu, to będzie gigantyczne zagrożenie.
Myślicie, że takie apele odniosą jakiś skutek?