Lily Allen nie wiedzie się ostatnio najlepiej. Najpierw poroniła, potem rzucił ją chłopak, a teraz została okradziona. Portfel piosenkarki został uszczuplony o 3,5 tysiąca funtów przez oszustkę, która podawała się za nią w lokalnej korporacji taksówkarskiej. Złodziejką okazała się striptizerka, która przez przypadek weszła w posiadanie danych z konta wokalistki.
Jeżdżenie taksówkami to jeden z niewielu luksusów, na jakie sobie pozwalam. I teraz dowiaduje się, że jakaś striptizerka ukradła dane z mojego konta i przejeździła 3 i pół tysiąca moich funtów - powiedziała Lily. Jeździła samochodami firmy, z której usług korzystam. Taksówki podrzucały ją co wieczór do klubu w którym pracuje, a potem z powrotem do domu.