W ubiegłym tygodniu w tabloidach pojawiły się informacje o kryzysie w związku Dody i Emila Haidara. Tak dużym, że miało dojść do rozstania. Wybuchła między nimi tak ostra awantura, że obydwoje wyprowadzili się z wynajmowanego apartamentu, a Dorota zdjęła z palca pierścionek zaręczynowy.
Pojawiła się bez niego na gali wręczenia medalu za zasługi dla rodzinnego Ciechanowa. Narzeczony też nie przyszedł, a Rabczewskiej towarzyszyli tylko rodzice. Na dodatek piosenkarka wybrała się na Rodos, żeby uczcić urodziny swojego przyjaciela, Mariusza Ząbkowskiego "Dżagi". Bez Emila. Zobacz: Doda w Grecji na... urodzinach "Dżagi"! (FOTO)
Znajomi Dody od początku uspokajali jednak, że niedługo jej przejdzie i zatęskni za narzeczonym. I rzeczywiście tak się stało. Dzisiejszy Fakt donosi już, że zaprosiła Emila na dzisiejszą premierę do teatru.
_**Doda stęskniła się za nim**_ - zapewnia znajomy Rabczewskiej. Stwierdziła, że nie ma się co dłużej gniewać, a rozłąka dobrze im zrobiła.
Gratulujemy. Nawyraźniej strategia Haidara zadziałała. Zobacz: Emil chce odzyskać Dodę. "Dzwoni, obsypuje ją prezentami"