W TVN po kilu tygodniach burzy mózgów wreszcie wymyślono, jaki program mogłaby poprowadzić Małgorzata Rozenek. Specjalnie dla niej Edward Miszczak kupił brytyjski format Damą być. Obecnie trwają starania o to, by dopasować prowadzącą do programu. Jest z tym trochę kłopotu, zwłaszcza odkąd związała się z Radosławem Majdanem i zaczęła stylizować się na wczesną Dodę. Zobacz: Rozenek o "byciu damą": "Ten program będzie mi bardzo bliski!"
Jak donosi Fakt, szefowie stacji przeprowadzili z Małgorzatą poważną rozmowę, podczas której wytłumaczyli jej, że nie może już chodzić w dżinsowych szortach i udawać nastolatki.
_**Produkcja dała jej jasno do zrozumienia, że ma wrócić do eleganckich kreacji**_ - ujawnia z tabloidzie pracownik TVN-u. Ostatnio bywała zbyt wulgarna.
Oprócz tego producenci kazali Rozenek przemyśleć swój stosunek do ekipy i dziennikarzy. Nikt nie ma ochoty pracować z wyniosłą i arogancką prowadzącą, którą wszyscy zapamiętali z Piekielnego hotelu.
_**Wszyscy tęskną za miłą i pokorną Małgosią z początków jej kariery**_ - przyznaje pracownik TVN.
Podobno Rozenek dostała listę, zawierającą siedem punktów, których ma odtąd przestrzegać. Znalazły się na niej zalecenia dotyczące stroju, a także zachowania. Producenci kazali jej m.in opowiadać otwarcie o planach ślubnych, a także być miłą dla dziennikarzy, nie stroić fochów, być naturalną, a nie wyniosłą jak dotąd. Oprócz tego oczekują od Małgorzaty, że będzie konsultowała ze stacją wszystkie swoje medialne posunięcia.
I może jeszcze reklamy, w których decyduje się występować. Ostatnie nie przyniosły jej prestiżu. Zobacz: "Małgosia dziwi się, dlaczego ludzie się z niej śmieją"