Miriam Shaded, szefowa Fundacji Estera, przestrzegająca przed zagrożeniem ze strony islamu, a od niedawna kandydatka partii KORWiN na posłankę, zaledwie 8 miesięcy temu planowała zupełnie inną karierę. Jak ujawnia Super Express, w styczniu 2015 roku startowała w konkursie Miss Egzotica, ale... została z niego wyrzucona. Organizatorka konkursu, Serafina Ogończyk-Mąkowska, oskarża ją o to, że była "roszczeniowa" i "okazywała pogardę wobec innych osób":
Za każdym razem chcemy w sposób przyjazny, pozytywny, barwny pokazywać wielokulturowość, równość. Finał projektu ma charakter wyborów Miss, każda z uczestniczek zdaje sobie z tego sprawę, przystępując do Miss Egzotica. Każda z osób, przystępując do projektu, zgadza się z zapisami regulaminu, wymaganiami organizacyjnymi. Ona wprowadzała ferment, roszczeniową postawę, okazywała pogardę wobec innych osób. Dla niej liczy się tylko ona sama.
Miriam zapewnia, że to nieprawda, a organizatorzy konkursu chcieli ją po prostu oszukać, tak jak inne dziewczyny:
To absolutna nieprawda i pomówienie. Sama zrezygnowałam z konkursu, bo nie zgadzałam się ani z wartościami, ani z przesłaniem - komentuje w tabloidzie. Tam kobiety były traktowane w sposób totalnie przedmiotowy jako laleczki, jako hostessy związane umowami niewolniczymi. Zorientowałam się, co się dzieje, przychodziły do mnie dziewczyny, które żaliły się, że zostały oszukane. Postanowiłam, że zrezygnuję.
Zdaniem szefowej konkursu, wszystko było zawarte w regulaminie, z którym Shaded się zapoznała.
_**Ona wiedziała, na co się decyduje**_ - zapewnia Ogończyk-Mąkowska. Jest regulamin konkursu, który notorycznie łamała.