Pod koniec sierpnia w Watykanie zmarł nagle arcybiskup Józef Wesołowski, jedyny w historii Kościoła ksiądz-pedofil, który miał zostać sądzony za gwałcenie dzieci. Przestępstw dopuszczał się podczas swojej "posługi" na Dominikanie. Przed jego śmiercią odbyła się tylko jedna rozprawa i Wesołowski nie zdążył zostać ukarany. Przypomnijmy: Wesołowski zmarł na atak serca. "To oznacza zakończenie jego procesu"
Kościół do tej pory nie przeprosił za ofiar Wesołowskiego. Pochowano go ze wszystkimi honorami. Okazuje się, że to nie wszystko. Ksiądz Gino Flaima stwierdził w wywiadzie telewizyjnym, że... to dzieci, a nie księża są winne pedofilii. 75-latek dodał, że potrafi zrozumieć pedofila takiego jak Wesołowski. Potępia za to gejów, którzy sypiają z dorosłymi:
- Niestety, są dzieci, które nie dostają dość uwagi w domu i szukają jej gdzie indziej. Wielu księży może ulec w takiej sytuacji pokusie. Rozumiem to - powiedział.
- Czy to oznacza, że dzieci są współwinne pedofilii?
_- W wielu przypadkach owszem. Mogę zrozumieć pedofila, ale nie geja. Homoseksualizm to choroba._
Przypomnijmy, że w Polsce też nie brakuje duchownych, którzy uważają, że pedofilii winne są dzieci. Arcybiskup Józef Michalik dwa lata temu bronił pedofilów, stwierdzając, że winne są dzieci, które "szukają miłości" i w ten sposób "wciągają drugiego człowieka".
W ślady Michalika poszedł rektor kościoła akademickiego Panien Dominikanek w Piotrkowie Trybunalskim, ksiądz doktor Ireneusz Bochyński: Kolejny ksiądz broni pedofilów: "TO WYBÓR DZIECKA! 10-latki WCHODZĄ DO ŁÓŻKA!"