Niespodziewanym bohaterem meczu Polska-Szkocja został nastolatek, który wbiegł na boisko w 89. minucie meczu, na chwilę zakłócając jego przebieg. Chłopak podbiegł do Roberta Lewandowskiego, z którym chciał zrobić sobie zdjęcie. Wybryk nastolatka w pewnym sensie uratował spotkanie, bo sędzia doliczył do meczu 4 dodatkowe minuty, w których Lewandowski strzelił drugą bramkę.
Incydent z kibicem wywołał falę wściekłości Szkotów, którzy już cieszyli się z wygranego meczu. Teraz media odnalazły nastolatka, który z dnia na dzień stał się ich antybohaterem. Jest nim 15-letni Ryan Stewart, fan Celticu Glasgow.
_- Cała Szkocja uważa, że to przez ciebie sędzia doliczył cztery minuty, przez co Lewandowski zdobył bramkę w ostatniej akcji meczu._
- Wiem, dla mnie to śmieszne. Wykorzystali mnie do tego, żeby znaleźć wymówkę - wyjaśnia Ryan w rozmowie z Tok FM. Oskarżają mnie, a to przecież nie ja grałem na boisku. Ale nie jest tak, że cała Szkocja jest przeciwko mnie. To media nakręcają tę sytuację. Ludzie normalnie podchodzą do mnie, gratulują i śmieją się z całego zdarzenia. I oczywiście robią sobie ze mną selfie.
Zdjęcie Ryana błyskawicznie obiegło sieć, chociaż na początku nic nie wskazywało na to, że chłopak stanie się gwiazdą. Po zatrzymaniu na boisku trafił do aresztu. Policja nie wyciągnie jednak wobec niego poważniejszych konsekwencji, bo Ryan ma jedynie 15 lat.
- Chciałem sobie zrobić z nim fotkę, to przecież Lewandowski to teraz jeden z najlepszych piłkarzy na świecie, wszyscy o nim mówią - wyjaśnia chłopak. (...) Nie wiem też, czy on mówił coś do mnie, było tak głośno, a ja tak naprawdę wyłączyłem się na chwilę, po prostu nie ogarniałem tego, co dzieje się na około. Ochroniarze znieśli mnie z boiska, widziałem, że sytuację uspokajał trener Gordon Strachan. Trafiłem potem na komisariat, ale wszyscy byli bardzo rozbawieni, policjanci żartowali z całej akcji i tak naprawdę gratulowali mi odwagi. Końcówki meczu już nie widziałem, a potem policjanci odwieźli mnie do domu.
Przypomnijmy, co po meczu mówił Robert: Lewandowski o meczu ze Szkocją: "Cieszę się z bramek, ale co z tego, jak nie ma jeszcze awansu!"