Dążenie do uzyskania idealnej figury i wyglądu przybiera często ekstremalne formy. Coraz częściej kobietom nie wystarczają już diety lub restrykcyjne głodówki. Wtedy decydują się na operacje plastyczne, których efekty często okazują się opłakane. Niektóre historie są naprawdę szokujące. Przypomnijmy głośny przypadek sprzed kilku dni: 25-letnia celebrytka usunęła ciążę, żeby... ZOPEROWAĆ SOBIE NOS!
Moda na radykalną zmianę wyglądu dotarła też do Korei Południowej, która jest krajem o najwyższej liczbie operacji plastycznych na osobę. Koreanki chcą wyglądać bardziej "zachodnio" i masowo operują sobie nosy, wycinają żebra i powiększają piersi. To zjawisko zafascynowało seulskiego fotografa Ji Yeo, który przez forum internetowe skontaktował się z pacjentkami klinik chirurgii plastycznej. Mężczyzna sfotografował ich przemiany. Fotografie pokazują prawdziwą twarz operacji plastycznych i ślepego dążenia do osiągnięcia "ideału":
Wszystko to przede wszystkim kwestia kultury, w której mężczyźni oceniani są przez pryzmat swojej kondycji finansowej a kobiety przez swój wygląd - wyjaśnia Ji Yeo. Zdominowane przez mężczyzn media wypaczyły ideał kobiety i w efekcie nasze społeczeństwo patrzy na innych przez pryzmat ich wyglądu, a nie charakteru. Koreanki coraz częściej popadają w pułapkę idealnego życia prezentowanego w mediach. Blizny, siniaki, znieczulenia i bandaże stały się już czymś normalnym i powszechnym.
Zobaczcie zdjęcia.