Taylor Swift ma w show biznesie opinię kochliwej i bardzo twórczej wokalistki: niemal każdy jej romans opisany został w mniej lub bardziej przebojowej piosence. 26-letnia gwiazda spotykała się już z Jackiem Gyllenhaalem, Harym Stylesem, Johnem Mayerem czy Taylorem Lautnerem. Jednak na początku roku związała się z brytyjskim DJ-em, starszym o cztery lata Calvinem Harrisem. Stanowili razem najlepiej zarabiającą parę show biznesu, wyprzedzając nawet nieprzyzwoicie bogatych Beyonce i Jaya-Z. Zobacz: Taylor Swift i Calvin Harris są NAJLEPIEJ ZARABIAJĄCĄ PARĄ show biznesu!
Jak jednak donoszą media za oceanem, związek Taylor i Calvina przeżywa kryzys. Wszystko przez wizytę DJ-a w "salonie masażu", który zapewnia "najlepsze szczęśliwe zakończenia w Hollywood". Magazyn Radar relacjonuje, że jest to przykrywka dla usługi seksualnej, a wszystko dokumentują zdjęcia. Swift miała szybko odkryć kłamstwo ukochanego i zakończyć związek.
Okłamał ją. Wciskał jej jakieś bzdury, że jego etatowa masażystka była chora, a bolały go plecy, więc musiał skorzystać z usług kogoś innego - zapewnia osoba z otoczenia pary. Spędził tam dwie godziny, za co zapłacił 80 dolarów.
Wygląda jednak na to, że sam Harris ma nieco inną wizję tych wydarzeń.
Nie będzie "szczęśliwego zakończenia" - napisał na swoim Twitterze. Pozwę magazyn za zniesławienie i te wszystkie bzdury.
Swift jak na razie nie komentuje tych doniesień. Jeżeli jednak okażą się prawdziwe, to z pewnością usłyszymy o nich na jej nowej płycie.