Joanna Horodyńska sama lubi "eksperymentować z modą" i pojawiać się na ściankach w ogromnym futrze, albo z majtkami prześwitującymi spod sukienki. Zobacz: Omenaa, Siwiec czy... blondynka Horodyńska? (ZDJĘCIA) Dlatego mogłoby się zdawać, że pochwali Margaret, która ma podobny pomysł na siebie.
W nowym numerze Party Horodyńska krytuje jednak kreację szafiarki z Sopotu. Uznała, że Margaret po raz kolejny skopiowała Miley Cyrus, a w dodatku jest od niej brzydsza.
Nie lubię tej stylizacji, bo za bardzo przypomina mi Miley Cyrus. Zawsze wierzyłam, że Margaret ma masę swoich pomysłów w głowie i nie musi korzystać ze stylu innych - pisze Horodyńska.
Dlatego się zawiodłam, bo nie znoszę kopiowania, dopuszczam jedynie inspiracje. Poza tym Margaret nie jest seksbombą i wszelkie wycieczki z dominacją nagości budzą we mnie sprzeciw - dodaje. Niech pozostanie dziwna i nieprzewidywalna, a ta stylizacja stanie się tylko nieprzyjemnym wspomnieniem.
Dla porównania przypomnijmy ładne stylizacje według Joanny.