Kamil Durczok jest obecnie w trakcie procesu z tygodnikiem Wprost o ujawnienie wstydliwych tajemnic kierowanej przez niego redakcji Faktów. Dziennikarz uważa, że artykuł zrujnował mu karierę, a jego żona Marianna jest oburzona, że w ogóle musi udowadniać swoją niewinność. Jednak już na pierwszej rozprawie wydawca programu przyznał, że zwierzały mu się osoby, które doświadczyły od Durczoka mobbingu i molestowania seksualnego. Przypomnijmy: Byli współpracownicy pogrążają Durczoka: "TAK, BYŁEM ŚWIADKIEM MOBBINGU, a osoby molestowane mi się zwierzały"
Tymczasem wygląda na to, że Kamil już znalazł sobie zajęcie i podczas przymusowego urlopu pracuje jako... wykładowca. Właśnie prowadzi w Katowicach kongres dla przedsiębiorców.
Jak ujawnia w Fakcie osoba z biura Kongresu Małych i Średnich Przedsiębiorstw, nikomu nie przeszkadza, że prowadzący znęcał się nad swoimi pracownikami, co potwierdziła specjalna komisja TVN-u.
Pan redaktor bierze udział w tej imprezie od początku czyli od 2011 roku - komentuje Patrycja Sopalska. Jest dziennikarzem ekonomicznym i jego doświadczenie jest bardzo przydatne.
Przypomnijmy, jak wyglądało doświadczenie Kamila, które było przydatne także w Faktach: Była dziennikarka "Faktów" TVN: "Przed dyżurami Z NERWÓW PŁAKAŁAM i WYMIOTOWAŁAM"