Miriam Shaded, prezes Fundacji Estera i kandydatka z warszawskiej listy partii Korwina-Mikke, szybko stała się gwiazda telewizji. Działaczka na rzecz sprowadzania do Polski syryjskich chrześcijan komentuje kryzys w Europie wywołany masowo napływającymi uchodźcami, którzy uciekają przed wojna oraz prześladowaniami ze strony muzułmańskich ekstremistów. Zdaniem Shaded powinniśmy pomagać tylko chrześcijanom i zakazać wyznawania islamu. Ta religia jest jej zdaniem równie niebezpieczna jak nazizm.
Miriam Shaded głośno krytykuje Unię Europejską za politykę wobec przybywających z Bliskiego Wschodu i Afryki uchodźców. W rozmowie z Faktem ujawniła, że obawia się konsekwencji swoich poglądów. Boi się, że ktoś może nawet chcieć ją zabić.
Boję się. Wiem, że grozi mi śmierć i mogą mi zrobić krzywdę, ale zdaję sobie sprawę, że muszę mówić, jak jest, by uratować wiele istnień. Islam jest zagrożeniem dla całej Europy - powiedziała Miriam.
Shaded zapewnia też, że nie zabiega o medialna rozpoznawalność, ale robi to dla promowania fundacji. W wyborach miss także wzięła udział z tego powodu:
To maska. W ten sposób kryję swoją nieśmiałość. Zresztą początkowo myślałam, że sesja będzie w koszulach nocnych. Wzięłam udział w konkursie, bo chciałam przebić się z tematem prześladownych chrześcijan, promować "multi-kulti", tolerancję.