Na początku października sąd po raz kolejny przedłużył areszt Dariuszowi K., sądzonemu za zabicie kobiety na pasach. Mimo że obrona przywoływała argument o łamaniu praw człowieka, sędzia przychylił się do opinii prokuratora, który obawia się, że celebryta po opuszczeniu aresztu będzie utrudniał śledztwo. Decyzja sądu bardzo zdenerwowała jego rodziców. Zwłaszcza jego mama, Wiesława Krupa, jest bardzo zatroskana tym, że syn od chwili aresztowania w lipcu zeszłego roku, ani razu nie widział się z synem. Zaproponowała Edycie Górniak, że zabierze chłopca do aresztu. Piosenkarka jednak, po rozmowie z psychoterapeutą Alana, nie wyraziła na to zgody.
Od psychologa usłyszała, że wizyta w areszcie byłaby dla Alana traumą - mówi jej znajoma w rozmowie z tygodnikiem Na żywo. Chłopcu brakuje jeszcze emocjonalnej dojrzałości, by zmierzyć się z tak trudnym doświadczeniem. Taką umiejętność dzieci nabywają około 13. roku życia. Odkąd w czerwcu rodzice Darka zadzwonili do Edyty, proponując, że odbiorą Alana ze szkoły i wezmą go ze sobą do aresztu na widzenie, nie zgadza się na to, by zostawali z nim sam na sam. Zezwalała na spotkania tylko wtedy, gdy sama mogła w nich uczestniczyć. Miała bowiem obawy, że postąpią wbrew jej woli.
Rozczarowani jej postawą byli teściowie złożyli do sądu pozew o zabezpieczenie kontaktów z wnukiem. Mimo że Edycie nie byłoby trudno udowodnić w sądzie, że odwiedziny w areszcie mogłoby mieć fatalne skutki dla psychiki 11-letniego chłopca, wolała oszczędzić Alanowi kolejnej rodzinnej awantury. Jak donosi tabloid, dogadała się więc z teściami po cichu.
Edytę bardzo zdenerwowała ich decyzja. W trosce o jedynaka zdecydowała się uciec do szantażu - potwierdza informator gazety. Zapowiedziała eksteściom, że w tej sytuacji będzie zmuszona opowiedzieć w sądzie prawdę o uzależnieniu Darka. Zezna, że miał problem z narkotykami i alkoholem jeszcze w czasie trwania ich małżeństwa.
Rodzice Dariusza dali się przekonać. Do wyznaczonej na 8 września rozprawy nie doszło z powodu wycofania pozwu.