Gdy Michał Wiśniewski zakochał się w Dominice Tajner, uznał, że wreszcie spotkał kobietę, które potrafi zająć się jego karierą, finansami i nim samym. Życiowo, kulinarnie i seksualnie. Muzyk ma pod tym względem precyzyjne oczekiwania i potrafi je jasno wyrazić.
Przypomnijmy: "Żona MUSI DAWAĆ MĘŻOWI DWA RAZY dziennie"
Cała Polska zazdrościła Dominice. Niestety, z czasem okazało się, że nie ze wszystkim radzi sobie tak dobrze, jak myślał jej mąż. Jak ujawnia Fakt, Michał uznał, że musi zwolnić ją ze stanowiska menedżerki, bo nie zna się na show biznesie. Rzeczywiście, jego kariera muzyczna jest już tylko niemiłym wspomnieniem.
Ostatni hit Wiśniewskiego, piosenka Filiżanka, nie zrobiła niestety furory. Michał nie może zrozumieć dlaczego. Posłuchajcie:
Znajomy Michała wyjaśnia, że klapa płyty to nie tylko wina repertuaru, ale też menedżerki:
Chce, by nadal mu doradzała i zajmowała się jego finansami, ale swoje losy zawodowe, po kompletnej klapie ostatniej płyty, chce powierzyć komuś, kto ma o tym jakiekolwiek pojęcie. Jest już po pierwszych rozmowach z profesjonalnymi menedżerami gwiazd, ale jeszcze nie podjąć decyzji. Bardzo mu zależy, by była to osoba, która zapewni mu powrót na szczyt i muzyczną reaktywację.
Michał, trzymamy kciuki. Wracaj na szczyt.