Michał Figurski od miesiąca przebywa w warszawskim szpitalu, do którego został przewieziony z krwotokiem w głowie. Diagnoza wykazała, że pękło osłabione cukrzycą naczynie krwionośne. Po operacji neurochirurgicznej dziennikarz przez kilka tygodni utrzymywany był w śpiączce farmakologicznej. Po wybudzeniu okazało się, że stan Figurskiego nadal jest poważny. W wyniku wieloletniej cukrzycy i nieprzestrzegania zaleceń lekarzy, jego nerki są w bardzo złym stanie, grozi mu także amputacja stopy.
Sam dziennikarz przyznał, że jest ciężko.
Znalazłem się trudnej sytuacji życiowej - napisał na Facebooku. Wiem, że wielu z Was to rozumie i dlatego chciałem napisać, że jestem bardzo wdzięczny za słowa otuchy i jednocześnie podzielić się z Wami spostrzeżeniem, jak nieprawdziwe i krzywdzące są opinie na temat polskiej służby zdrowia. Chciałbym wyrazić słowa wdzięczności za ratowanie mojego życia i zdrowia, anonimowej armii bohaterów wynagradzanej nieadekwatnie do swoich wysiłków. Nie czuję się kompetentny aby to zmienić, ale chciałbym głośno podziękować! Piszę to z wysiłkiem, ale piszę w ogóle i za to chciałem podziękować całemu personelowi oddziału nefrologii i neurochirurgii z Banacha!
W szpitalu odwiedzają Figurskiego obecna partnerka Jagna Błażejewska i była żona, Odeta Moro.
Jest na razie w szpitalu i na razie w nim zostanie - zapowiada w rozmowie z Super Expressem. Trudno jest o tym mówić, ale jest lepiej. Będzie dobrze, proszę trzymać za niego kciuki.