Po dwóch latach od premiery swojego ostatniego filmu o Lechu Wałęsie, Andrzej Wajda znów kręci film. Tym razem reżyser poświęcił uwagę znanemu łódzkiemu artyście, Władysławowi Strzemińskiemu. Ponieważ filmy Wajdy zawsze są głośne, aktorzy zabiegają nie tylko o rolę dla siebie, ale także dla swoich rodzin. Ostatnio okazało się, że w filmie wystąpi córka Zbigniewa Zamachowskiego, 13-letnia Bronisława.
Główną rolę Strzemińskiego - wybitnego artysty i domowego kata - zagra Bogusław Linda. Aktor bierze właśnie udział w zdjęciach na ulicach Łodzi, gdzie pracował malarz.
Okazuje się, że Linda wcale nie jest zachwycony, że musi pracować w pofabrycznej Łodzi. Uważa, że miasto straciło swój potencjał i stało się siedliskiem meneli.
Łódź Filmowa umarła, nie ma co się oszukiwać - powiedział w wywiadzie dla Gazety Wyborczej. Kiedyś była tu wytwórnia, a wytwórnia to ludzie, których zatrudniała, czyli montażyści, dźwiękowcy, oświetleniowcy, statyści i wiele innych osób. Teraz to już jest nie do odtworzenia. Łódź popełniła straszny błąd, zamykając tę wytwórnię, bo straciła kulturę. Dzisiaj to miasto jest umarłe, to miasto meneli.
Mniej krytyczny jest reżyser, który swojemu nowemu filmowi chce nadać wymiar narodowościowy. Wajda skomentował swój pomysł podczas spotkaniu w łódzkim Muzeum Kinematografii.
Przez film o losach Strzemińskiego chcę dzisiaj powiedzieć, że musimy podjąć rozmowę, która cały czas w Polsce powraca, na temat narodowej sztuki - powiedział twórca Katynia. Nie możemy jej robić tylko dla nas. Kiedy ja studiowałem w Filmówce, w Łodzi powstawały filmy, które wchodziły na międzynarodowe ekrany. To my wyprowadziliśmy kino polskie na świat i tylko ze światem możemy się mierzyć.
Partnerką filmową Lindy będzie była żona Zamachowskiego, Aleksandra Justa. Aktorka wcieli się wybitną rzeźbiarkę Katarzynę Kobro - żonę Strzemińskiego i matkę ich córki, Niki, granej przez Bronisławę. Choć eksperci uważają, że jej projekty były lepsze niż Strzemińskiego, to charyzmatyczny artysta jest najlepiej zapamiętany, a jego imieniem nazwano łódzką Akademię Sztuk Pięknych.