Trwa ładowanie...
Przejdź na

Kuszyńska wspomina wypadek: "Nigdy wcześniej nie widziałam Jansona za kierownicą"

144
Podziel się:

"Przez cały okres naszej znajomości nigdy nie prowadził... Myślał, że nie żyję".

Kuszyńska wspomina wypadek: "Nigdy wcześniej nie widziałam Jansona za kierownicą"

Monika Kuszyńska napisała autobiograficzną książkę Drugie życie, która w listopadzie trafi do księgarń. Opisuje w niej, jak zmieniło się jej życie po 2006 roku, gdy w wypadku samochodu, prowadzonego przez Roberta Jansona, została cześciowo sparaliżowana. Od tamtej pory jeździ na wózku. Nadal nagrywa, koncertuje, w tym roku reprezentowała Polskę w konkursie Eurowizji. W międzyczasie wyszła też za mąż.

Kuszyńska twierdzi, że nie ma do Jansona żalu o wypadek, chociaż z jej wspomnień można wywnioskować, że ma odrobinę żalu do siebie, bo mogła być ostrożniejsza.

Choć miał prawo jazdy, nigdy wcześniej nie widziałam go za kierownicą - wspomina Monika. Przez cały okres naszej znajomości nigdy nie prowadził. Negocjowaliśmy przez chwilę, kto ma gdzie siedzieć. Zaproponowałam, by Leszek [akustyk zespołu Varius Manx] usiadł z przodu. Nie wiedziałam, o czym miałabym rozmawiać z Robertem. Uparł się, że odstąpi mi wygodniejsze miejsce. Przecież miałam za sobą nieprzespaną noc.

Pogoda była paskudna. Zupełnie jak w listopadzie, choć był koniec maja. Wiatr i deszcz uderzały w boki samochodu, bujając nim jak łajbą. Nie musiałam wymyślać tematów rozmów. Nie ujechaliśmy daleko. Rozpędzony na wąskiej, śliskiej drodze jeep rozbił się... Cisza. Brzęcząca w uszach cisza. I przeszywający ból. Powoli odzyskiwałam świadomość. Co się stało? Co się, do diabła, stało!? Dlaczego nie mogę się ruszyć? Dlaczego nie mogę oddychać? Skulona, w nienaturalnej pozycji, wbita w podłogę, otoczona zewsząd pogiętą blachą, łapałam małe łyki powietrza. Klatkę piersiową rozpierał przeraźliwy ból. Zupełnie jakby tysiące igieł przebijało moją pierś. Tonęłam. Dosłownie. "Czy tak właśnie boli umieranie?" - pomyślałam.

Odruchowo dotknęłam swoich nóg. Nie poczułam nic. Jakby ktoś przeciął mnie na wysokości pasa. Może to chwilowe, pomyślałam. "Kurwa, kurwa, nie chcę umierać!" - przeraźliwy krzyk Roberta rozdarł ciszę. Leszkowi udało się opuścić samochód i wyłączyć silnik... To, co stało się potem, było jak scena z amerykańskiego wyciskacza łez. Leszek modlił się na pustym polu. Stał blisko, więc słyszałam każde słowo. "Panie, odpuść nam nasze winy. Robert, powtarzaj ze mną!" - krzyczał w niebo. "Czemu nie wspomina o mnie?" - zastanawiałam się. Później zrozumiałam. Myślał, że dla mnie jest już za późno. Myślał, że nie żyję.

Przybyli na miejsce ratownicy piłą wycinali ją z samochodu. W szpitalu stwierdzono odmę płuc i poważny uraz kręgosłupa.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(144)
WYRÓŻNIONE
gość
9 lat temu
Straszne przeżycie!
gość
9 lat temu
dobrze,że się nie poddała i dalej śpiewa...
gość
9 lat temu
trauma..co tu dużo gadać. trzeba być silnym żeby po takim wypadku i urazie życ normalnie dalej
Gość
9 lat temu
Tragiczne... Ile razy było tak, ze ktoś zawinił a teraz cierpią niewinne osoby... Jeden błąd, jedna chwila, lata bólu.
Gość
9 lat temu
Janson do końca życia sobie nie daruje, że prowadził auto tego dnia. Musi z tym żyć.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (144)
gość
9 lat temu
ja p*****le! zamiast sprawdzić czy dziewczyna ma puls i zadzwonić po karetkę to ci się modlili!! p********i katole!!
gość
9 lat temu
trauma...... współczuję.... dobrze, ze masz tyle siły w sobie... SIŁACZKO!!!
gość
9 lat temu
Okropne przeżycie które jak widać pamięta z szczegółami po tylu latach....Świetna dziewczyna!
niemaszans
9 lat temu
szkoda mi JEJ strasznie ,a Janson to d**ek,gnida ,nigdy nie liczyl sie z ludzmi ,mowie o tym co po wypadku
Marcin
9 lat temu
Pamiętam Monikę z koncertu na juwenaliach w Gdyni, zjawiskowa kobieta, obys z****l rudy c***u za zgotowanie takiego losu tej dziewczynie
Gość
9 lat temu
Skad takie indywidua, ktore pisza te brednie, sie biora? Panie, widzisz ta ciemnote I nie grzmisz
gość
9 lat temu
Rudy powinien za to nieszczęscie odpowiedzieć!
gość
9 lat temu
Jest Pani Wielka :-) i Piękna wewnątrz i na zewnątrz:-) Chylę czoła!!!!
gość
9 lat temu
Spotkała ją straszna tragedia, niewyobrażalne przeżycie. Ale nasuwa mi się pytanie - czy miała zapięte pasy,? z opisu wynika , że znalazła cię na podłodze - czyli możliwe, że jednak nie Jej przeżycia powinni przeczytać przeciwnicy zapinania pasów.
gość
9 lat temu
A b****k lazi po ziemi od 2006??
Dosia
9 lat temu
Monika, a miałaś wtedy zapięte pasy?
gość
9 lat temu
piękne i straszne jednocześnie wyznanie.
gość
9 lat temu
A,po co pani wsiadała do Rudego?Ja do siebie nie mam zaufania,bo na drodze zawsze może wydarzyć się coś...
gość
9 lat temu
ona już się robi nudna. Cały czas jak się pojawia to mówi o tym wypadku. Życie toczy się dalej, a ona żyje przeszłością.
...
Następna strona