Adam Michnik nigdy nie ukrywał niechęci do partii Jarosława Kaczyńskiego i jego samego. Po ogłoszeniu wyników wyborów parlamentarnych redaktor naczelny Gazety Wyborczej skomentował wysoki wynik PiSu, który uzyskał aż 232 mandaty w nowym Sejmie i tym samym możliwość utworzenia samodzielnego rządu.
Komentarz na temat zakończonej elekcji Michnik napisał w tonie apokaliptycznym. Zdaniem dziennikarza czeka nas teraz katastrofa, a wyborcy skompromitowali się głosując na kogoś takiego jak Kaczyński:
Zwycięstwo PiS będzie miało katastrofalne skutki z powodu ksenofobii. Rozumiem, że skoro jest tak silny potencjał ksenofobii, to każda władza musi się z tym liczyć. Z ksenofobią jest jak z seksem. To się robi, ale o tym się nie opowiada. Jeżeli lider formacji, która wygrywa wybory, mówi, że uchodźcy są nosicielami pasożytów i nie wiadomo czego, to jest to horror. To absolutna kompromitacja państwa, społeczeństwa i narodu – mówi Michnik na łamach Gazety Wyborczej.
Drugą sprawą jest to, że dotychczas ta formacja, a zwłaszcza jej lider, znani są z dość agresywnej, bezrefleksyjnej rusofobii - dodał. Ale tak samo było z Orbanem. Był najbardziej znanym rusofobem na Węgrzech. A dzisiaj jest największym przyjacielem Władimira Putina w Unii Europejskiej.
Nasze społeczeństwo tak, jak głosowało, strzeliło sobie w stopę. Ja się boję, że ich rządy mogą być po prostu dla Polski szkodliwe – podsumowuje Michnik.
Przypomnijmy, co mówił przed wyborami prezydenckimi: Adam Michnik: "Komorowski przegra wybory tylko, jeśli pijany przejedzie na pasach zakonnicę w ciąży"