Marcin Mroczek i Marlena Muranowicz wzięli ślub w lipcu 2013 roku. Od początku ustalili, że nie będą zwlekać z powiększeniem rodziny. Niestety, pojawiły się komplikacje.
Bardzo chcieli dziecka, ale ich starania nie przynosiły skutku - ujawnia znajomy pary w rozmowie z Faktem. Oboje są wierzący, więc żadne metody sztucznego wspomagania płodności nie wchodziły w grę. Marcin stwierdził, że pomoże im intensywna modlitwa.
Mroczek postanowił zastosować metodę, sprawdzoną przez Terlikowskich i Małgorzatę Kożuchowską i "wymodlić" sobie dziecko. W tym celu, krótko po drugiej rocznicy ślubu, wybrał się na pielgrzymkę do Częstochowy. Swoją 200-kilometrową wędrówkę relacjonował na bieżąco w Internecie.
_**Wkrótce po powrocie z Jasnej Góry okazało się, że żona spodziewa się dziecka, a ciąża jest bezpieczna**_ - pisze tabloid. Para nie zdradziła jeszcze płci potomka, ale podobno już skompletowała wyprawkę przygotowała mieszkanie na narodziny. Poród planowany jest na pierwsze miesiące przyszłego roku, a młodzi rodzice już mogą liczyć na przyjaciół.
Do pomocy zgłosiła się już ponoć Katarzyna Cichopek, serialowa żona Mroczka. Zobacz: Cichopek nauczy Mroczka opieki nad dzieckiem