Trudno znaleźć bardziej znanego telewizyjnego przyrodnika niż Steve Irwin, zwany "łowcą krokodyli". Tragicznie zmarły Australijczyk przez lata promował dziką przyrodę i walczył o prawa zwierząt. Jego córka, Bindi, kontynuowała pracę ojca i prowadziła program o przyrodzie. Dziś mając 17-lat stała się zawodową opiekunką zwierząt.
Okazuje się, że Bindi świetnie czuje się także w show biznesie. Została zaproszona do amerykańskiej edycji Tańca z gwiazdami, gdzie szybko zdobyła przychylność fanów. Nie jest typową plastikową gwiazdką i chyba to ujęło widzów.
W programie Bindi ujawniła także talenty taneczne. Ostatnio wraz ze swoim partnerem, Derekiem Doughem, zachwyciła jurorów. Para odtworzyła słynną finałową scenę z filmu Dirty Dancing z Patrickiem Swayze i Jennifer Grey. Odtwórczyni roli Baby pojawiła się nawet na planie programu i dała tancerzom wskazówki na temat karkołomnego podniesienia partnerki.
Bindi i Derek otrzymali "dziesiątki" od wszystkich jurorów. Zobaczcie ich występ.