Halinka Mlynkova kilka tygodni temu zadebiutowała w roli prowadzącej programu The Voice of Poland. Zdaniem zarówno producentów jak i widzów, mogła poradzić sobie lepiej, zwłaszcza w odcinkach na żywo. Podobno raczej nie wróci w nowej edycji programu. Młynkova postanowiła "zareklamować" show w Fakcie. Radzi młodym ludziom, żeby nie brali udziału w takich programach.
Wiem na pewno,że gdybym nawet teraz zaczynała śpiewać, nie poszłabym do programu. Nigdy w życiu! - zapewnia w rozmowie z tabloidem. Wolałabym już na samym początku wybrać zupełnie inną drogę.
Producenci na pewno będą zachwyceni jej wypowiedzią. W dalszej części Halina tłumaczy, że program polega na tym, że wielu utalentowanych uczestników odpada już na wczesnych etapach.
Uczestnicy mają fajną energię i to wielka przyjemność być z nimi na planie. Po prostu fajna zabawa. Jasne, że w momencie, gdy ktoś dobrze śpiewa i odpada, nie jest dla mnie i dla wszystkich kibicujących danej osobie nic przyjemnego, ale każdy uczestnik musi mieć z tyłu głowy taką ewentualność - tłumaczy Mlynkova.
Niestety, takie programy służą przede wszystkim do promocji jury i prowadzących, a nie uczestników. Dlatego nikt z pracujących w nich gwiazd nigdy by w nim nie wystąpił. To nieraz smutny obrazek konfrontacji bogatych celebrytów, pewnych siebie i swoich posad w telewizji z młodymi ludźmi bez pieniędzy, marzącymi o zdobyciu popularności.