Angelina Jolie nigdy nie ukrywała swoich biseksualnych skłonności. Od momentu związania się z Bradem Pittem aktorka twierdzi, że szalone życie erotyczne i częste zmiany partnerów oraz partnerek, ma już za sobą. Jednak była kochanka gwiazdy, Misty Cooper, twierdzi, że Angelina jedynie udaje potulną narzeczoną Pitta. Misty spotkała Jolie dziewięć lat temu na planie filmu 60 sekund. Od pierwszego momentu pomiędzy dwoma młodymi kobietami zaiskrzyło.
Obie od razu poczułyśmy pożądanie. Czułam, że Angelina ledwo się powstrzymuje. Powietrze aż wrzało od żądzy. Angie wyglądała bardzo pociągająco i nie umiałam myśleć o niczym innym, jak tylko o jej ciele - wyznaje amerykańskim talboidom Misty.
Cooper wiedziała, że ma szanse u biseksualnej Angeliny. Słyszała o jej romansie z modelką Jenny Shimizu w trakcie kręcenia filmu Foxfire. Misty bała się, że Angelina wykorzysta swoją przewagę, uwiedzie ją, po czym porzuci. Pomimo ostrzeżeń pozostałych członków ekipy filmowej, po dwóch tygodniach kuszenia Cooper uległa pięknej Jolie.
Misty twierdzi, że macierzyństwo i zaręczyny to jedynie pozory. Jolie nadal pragnie szalonych łóżkowych przygód, których jeden partner jej nie zapewni. Zapytana o relacje Angeliny z Bradem, Cooper odpowiedziała, że ten związek nie ma przyszłości:
W trakcie naszego krótkiego romansu powiedziała mi, że jedynie Billy Bob Thornton potrafił naprawdę ją zaspokoić. Angie może spać z kim tylko zechce, może mieć każdego mężczyznę i każdą kobietę. Moim zdaniem Brad nie ma większych szans na zatrzymanie Angie tylko dla siebie. Ona ma takie zmysłowe ciało, niech Pitt cieszy się nim póki może. Prędzej czy później Jolie zdradzi go z inną kobietą.