Związek Agnieszki Włodarczyk i Mikołaja Krawczyka od początku był skomplikowany. Zakochali się w sobie na planie serialu Pierwsza miłość, krótko po tym, gdy partnerka Mikołaja, Aneta Krawczyk urodziła mu bliźniaki. Romans z kolegą z pracy, który na dodatek dopiero co został ojcem, nie przysporzył Agnieszce sympatii widzów. Gdy ważyły się dalsze losy jej i Anety w serialu, ekipa jednomyślnie stanęła po stronie zdradzonej Zając. Włodarczyk musiała odejść, bez możliwości powrotu. Jej bohaterka została uśmiercona w wypadku samochodowym.
Od tamtej pory nie dostaje żadnych ról, co chyba coraz bardziej ją frustruje. Włodarczyk za swoje niepowodzenia zawodowe obwinia podobno Krawczyka. Jej zdaniem to niesprawiedliwe, że tylko ona ponosi konsekwencje ich romansu.
Na tym tle często dochodzi między nimi do spięć. Jak donosi Fakt, pokłócili się też w zeszłym tygodniu, tuż przed wyjściem na pokaz Mariusza Przybylskiego.
On odwrócił się na pięcie i powiedział, że nigdzie nie idzie - ujawnia znajomy pary. Następnego ranka Mikołaj miał zdjęcia do "Rancza", więc wykorzystał to jako wymówkę. Aga była naburmuszona, ale przyszła, bo obiecała.
W ostatniej chwili Włodarczyk zadzwoniła po osobę, na którą zawsze może liczyć - szefową swojego fanklubu, która dotrzymała jej towarzystwa na bankiecie. Jednak kłótnia nie sprawiła, że emocje opadły. Zdaniem znajomych pary, kolejna awantura jest tylko kwestią czasu.
Mikołaj jest sfrustrowany, chciałby założyć rodzinę i mieć z Agą dzieci, ale w tej kwestii nie mogą się dogadać - ujawnia informator tabloidu. On ma wrażenie, że ich związek utknął w martwym punkcie i mimo miłości ta relacja zmierza donikąd.
Niestety, historie lubią się powtarzać. Agnieszka może obawiać się, że spotka ją to samo, co Anetę Zając.