Cezary Pazura i jego żona Edyta lubią opowiadać o swoim związku. Czarek chętnie chwali się, że jest coraz młodszy biologicznie i jak tak dalej pójdzie, to dogoni młodszą o 26 lat żonę. Ostatnio w wywiadzie dla Vivy wyznał, że gdy tylko poznał Edytę w wagonie WARSu, od razu wiedział, że znalazł diament. Trzeba go było tylko oszlifować. Zobacz: Cezary Pazura o Edycie: "TEN DIAMENT ZOSTAŁ OSZLIFOWANY w bolesny sposób!"
W rozmowie z _**Dzień Dobry TVN**_ Edyta przyznaje, że nie było to łatwe. Ujawniła także, że Czarek, po 30 latach spędzonych w show biznesie, nadal nie wie, jak on działa.
W domu rządzę ja. Czarek nie ma wyboru, jemu to pasuje - ujawnia w telewizji. Jest mężczyzną dojrzałym, dużo razem przeszliśmy. Ja czasem mówię, że małżeństwa, które są ze sobą 20 czy 30 lat, nie przeżyły tyle, co my. On już mnie zna, wie, jaki mam charakter, wie, że umiem się wycofać. To wszystko, co przeżyliśmy, umocniło moją wiarę w siebie i że dam sobie radę. On mnie tak nie wypuścił w świat. Nawzajem zbieramy siebie z podłogi. Czasem odbijamy się od ściany. Wyciągaliśmy siebie nawzajem. Nie jesteśmy sobie wzajemnie nic winni, tylko wspieramy się, pomagamy sobie. Można się zastanawiać, o czym mogą rozmawiać ludzie, którzy są ze sobą 10 lat. A my ciągle mamy tematy do rozmowy. Nadal potrafimy się dogadać. Dobrze się dobraliśmy. Wolałabym jednak, żeby się z tych podłóg nie zbierać. Ale też to była nasza wina, naszej naiwności, bo to jest biznes, w którym trzeba twardo stawiać warunki, a my tego nie wiedzieliśmy.