Pierwsza od trzech lat piosenka Adele, Hello, w ciągu zaledwie kilku dni pobiła kilka rekordów branży muzycznej. Jest najlepiej sprzedającym się singlem i najczęściej odtwarzanym wideoklipem. Jej nowy album, 25, który ukaże się 20 listopada, z pewnością zagrozi pozycji większości artystów popowych na świecie. Najbardziej bać powinna się chyba Taylor Swift.
27-letnia brytyjska piosenkarka powraca w wielkim stylu nie tylko ze względu na swoją niezwykle popularną muzykę, ale również dzięki świetnej okładce _**Rolling Stone'a**_. Pozuje na niej w szlafroku i prawie bez makijażu. W szczerym wywiadzie dla słynnego magazynu mówi między innymi, że pomysł, żeby rozebrała się przed obiektywem, jest niedorzeczny.
Pytano mnie już o to tyle, kurwa mać, razy, że to aż śmieszne - wyznaje lubiąca przeklinać gwiazda. I nie wiem, czy pytali, bo jestem kobietą, czy dlatego, że jestem gruba? Nie wiem, czy pokazałabym się bez ubrania, gdybym była szczuplejsza. Moje ciało należy do mnie. Czasem jednak zastanawiam się, czy odniosłabym równie duży sukces, gdybym nie była plus size. Jestem wiarygodna, bo mam wiele wad, nie jestem idealna. Myślę, że wiele gwiazd przedstawianych jest jako idealne, nieosiągalne i niedotykalne.
Podoba Wam się jej nowy singiel?