Alicja Bachleda Curuś ostatnio spędziła w Polsce kilka tygodni na planie komedii romantycznej _**7 rzeczy, których nie wiecie o facetach**_. Podobno tak jej się spodobało, że nie wyklucza przyjęcia kolejnych ról w polskich produkcjach. A nawet, jak ujawnia jej znajoma, kolejnego związku.
Kilka tygodni w kraju uświadomiło jej, że tutaj też może poznać wartościowego mężczyznę, z którym stworzy rodzinę - zdradza w rozmowie z Faktem znajoma aktorki. Jej sprawy zawodowe w Polsce mają się świetnie. W najbliższym czasie będzie tu często przyjeżdżać, więc pomyślała "czemu nie?
Niestety, nawet jeśli uda jej się kogoś znaleźć, związek ten zostanie wystawiony na poważne próby. Alicja nie ukrywa, że nie planuje powrotu do Polski na stałe. Zależy jej na tym, by jej synek Henry Tadeusz miał stały kontakt z mieszkającym w Los Angeles tatą. Colin Farrell zresztą na wszelki wypadek zagroził jej, że jeśli sobie kogoś znajdzie, to obetnie jej alimenty. Obecnie wynoszą one aż 30 tysięcy dolarów miesięcznie. Zresztą, związek na odległość już raz nie wypalił.
Jej relacja z Sebastianem Karpielem-Bułecką nie wyszła, ale ona wzięła to na siebie - wspomina informator tabloidu. Nie potrafiła się całkiem zaangażować i poświęcić dla mężczyzny swojej kariery w Stanach. Teraz zmieniła zdanie.
Zobacz też: Alicja Bachleda-Curuś i Mrozu razem na jachcie
art