Robert Lewandowski, jeszcze grając dla Borussi Dortmund, nie krył, że klubem jego marzeń jest Bayern Monachium. Długo czekał na realizację swoich planów, bo władze Borussi nie chciały puścić go przed zakończeniem kontraktu. Podobno już dwa lata temu, gdy Robert negocjował z Bayernem, interesował się nim Real Madryt, jednak Lewandowski nie brał wtedy pod uwagę transferu do Hiszpanii. Zresztą Bayern zaoferował mu świetne warunki. Zobacz: Lewandowski zarobi w Bayernie 280 MILIONÓW!
Jak donosi Fakt, Real Madryt planuje przystąpić do kolejnego ataku. Tym razem goni go czas, bo odejściem w klubu grożą aż dwaj napastnicy.
Madrycki klub może mieć niebawem duży problem z napastnikami, bo wiele wskazuje na to, że latem odejdzie Cristiano Ronaldo albo Karim Benzema - relacjonuje tabloid. Portugalczyk już od pewnego czasu daje do zrozumienia, że nie chce dłużej grać w realu. Najpierw zapytany w jednym z wywiadó**w,** czy rozważa odejście z klubu, odpowiedział "dlaczego nie?", zaś po meczu z PSG podszedł do trenera Laurenta Blanca i miał mu powiedzieć, że chciałby z nim pracować, a potem w obecności mediów puścił oko do właściciela paryskiego klubu. Dla Realu to może być ostatni moment, żeby sprzedać Ronaldo za duże pieniądze, 120-140 mln euro i za część z nich kupić Lewandowskiego.
Jako pierwsi o rzekomym transferze Roberta z Niemiec do Hiszpanii napisali dziennikarze katalońskiego Mundo Deportivo. Doniesienia te potwierdza madrycka Marca: Lewandowski obecnie jest w ścisłej czołówce najlepszych napastników świata. Nic więc dziwnego, że Real się nim interesuje, jednak na jakiekolwiek decyzje zaczekać trzeba do lata, kiedy otworzy się okienko transferowe.
Przejście do Realu, uznawanego za jedną z najlepszych i najbardziej kultowych drużyn świata, byłoby bez wątpienia zwieńczeniem marzeń. Oznaczałoby także i podwyżkę, chociaż już teraz trudno wyobrazić sobie, żeby Robert mógłby zarabiać jeszcze więcej...