Sebastian Karpiel-Bułecka i jego dziewczyna, Paulina Krupińska, w lipcu tego roku zostali rodzicami małej Antoniny. Jako pierwsza poinformowała o tym na Facebooku była dziewczyna muzyka, Kayah. Zobacz: "Zostałam ciocią! Chyba Tereski! Paulina i Sebastian zostali rodzicami!"
W programie Kuby Wojewódzkiego Sebastian opowiedział o tym, jak spełnia się jako ojciec, chociaż dziecko nie było do końca planowane.
Różnie w życiu bywa. Zawsze chciałem mieć dziecko, marzyłem o tym, ta potrzeba bycia ojcem we mnie tkwiła i nadal tkwi. Jak się moja córka pojawiła, przyjąłem ją z wielkim entuzjazmem - wyznał muzyk. Pierwsze trzy dni spędziłem z Pauliną w szpitalu. Byłem oczywiście obecny przy porodzie, byłem w takim szoku, że nie mówiłem nic. Przetrwałem to milcząc. Oczywiście, że się bałem, bo to jest duże wyzwanie, ale przeżyłem. Uczestniczenie w czymś takim jest wielkim szczęściem i życzę tego każdemu przyszłemu tacie.
Muzyk wyznał, że od tamtej pory jego życie kręci się wokół kupy i podzielił się swoją radością, że córka nie odziedziczyła po nim nosa.
Potrafię poznać zdrową kupę. Zdrowa jest żółta, a niezdrowa zielona - wyjaśnił w telewizji. Jak się rodzi dziecko to większość czasu spędzasz rozmawiając o kupie. Jak często, jaki kolor, a coś mało dzisiaj, miały być cztery, a są tylko dwie. Jak jest zielona to się martwię. Na szczęście rzadko jest zielona. Córka szczęśliwie nie ma nosa po mnie, cała rodzina bardzo się ucieszyła. Tosia mnie już chyba rozpoznaje, lubi jak jej gram na skrzypcach i śpiewam.
Sebastian wyznał także, że ma przeczucie, że jego związek z Pauliną będzie przetrwa wiele lat, a może nawet do końca życia.
Paulinę ujęło we mnie to, że jestem takim prostakiem - wspominał w programie. Myśmy się spotkali gdzieś w większym towarzystwie. Obcinałem ją wzrokiem, obczajałem no i tak zostało. Bycie z kimś to kwestia wielu wyrzeczeń i kompromisów. Oczywiście, że ciągnie mnie do bab, jestem normalnym zdrowym facetem. Ale będę bardzo pracował nad tym, by był to związek do końca życia.
_
_