Cokolwiek by zrobiła i jak dobrze by jej to wyszło, antyfani i tak nie pozostawią na niej suchej nitki - pisze Rewia i zastanawia się, dlaczego tak się dzieje.
Sama Natasza upatruje przyczyny tej niechęci w zawiści osób, które jej nie znają (tak, dobrze przeczytaliście - jeżeli przeszkadza wam to, że jeden odcinek programu z Urbańską kosztował nas 1,4 mln złotych - jesteście "zawistni"!).
Inne gwiazdy twierdzą, że Natasza jest oziębła, skoncentrowana tylko na sobie. Edyta Herbuś, która poznała ją podczas pierwszej edycji Jak ONI śpiewaja, twierdzi, że Urbańska "nie daje się bliżej poznać".
Członkowie ekipy twierdzą, że Urbańska zjawiała się tylko na próbach generalnych, bo wszystkie swoje występy przygotowywała pod okiem swojego mentora i kochanka, Janusza Józefowicza, w teatrze Buffo. To właśnie ten związek, który ją "stworzył" wywołuje niechęć do Nataszy. Zdaniem znajomych byłej żony Janusza to właśnie ona ponosi winę za rozpad jego małżeństwa. Ona sama przyznaje, że miała dużo wątpliwości:
Targała mną niepewność. Bałam się reakcji moich rodziców. Miałam świadomość, że wiążę się z dużo ode mnie starszym facetem, w dodatku żonatym.
Długo się jednak nie zastanawiała. Zwyciężyła miłość czy kalkulacja? Kim byłaby dziś Natasza, gdyby nie została "muzą" Józefowicza?
Najbardziej się denerwuję, kiedy słyszę, że Józek mnie lansuje - żaliła się kilka lat temu, kiedy jeszcze oficjalnie nie była jego życiową partnerką. Jak śmiesznie brzmią takie zapewnienia dzisiaj, gdy przestali się już nawet z tym kryć.
Zabawnie czyta się żale gwiazdy, która na łamach tabloidów narzeka, że ludzie jej nie lubią. Nataszo, może to sygnał, że powinnaś zająć się czym innym? Co to za gwiazda, której nikt nie lubi?
Naszym zdaniem ludzie są po prostu wyczuleni na sztuczność. Cyrkowa wokalistka z "usmiechem Jokera" nie wzbudza jakoś niczyjej sympatii. Po prostu.