Magda Gessler czuje się ekspertką w wielu dziedzinach, nie tylko gotowaniu. Wciąż przeżywa to, że prowadzenie Piekielnego Hotelu przypadło Małgosi Rozenek, a nie jej, bo uważa się za wyborną hotelarkę. Ostatnio w telewizji śniadaniowej opowiadała, że lubi małe pomieszczenia, w których można się ocierać o innych i wzajemnie wąchać.
Narodowe Święto Niepodległości to w wielu miejscach Polski także święto jedzenia gęsi. Gessler została zaproszona na Festiwal Gęsiny w Przysieku koło Torunia. Odbył się tam mięsny jarmark, którego momentem kulminacyjnym miał być "cooking show" w wykonaniu restauratorki. Jej pokaz odbył się w zamkniętym namiocie, który nie mieścił wszystkich zainteresowanych.
Gessler oczywiście gwiazdorzyła i spóźniła się - bagatela - 2 godziny. Po pokazie okazało się jednak, że przygotowanego jedzenia jest mniej niż chętnych i wiele osób, które czekało na nią tyle godzin wyszło głodnych.
Gesslerowa (po tym jak się spóźniła prawie 2 h) przygotowała gęś na którą czekało ponad 1000-1500 osób zgromadzonych w namiocie. Niestety nie wystarczyło dla wszystkich... - relacjonuje osoba obecna na imprezie. Podobno było przygotowanych 200 porcji. Magda pojawiła się za pierwszym razem tylko na 15 minut. Wzięła gęś przygotowaną wcześniej przez swoich dwóch kucharzy i opowiadała, jak ja dobrze przyrządzić...
Na zdjęciach z wydarzenia widać, że Magda głównie mówiła o gotowaniu.