W sierpniu Beata Tyszkiewicz skończyła 77 lat i chociaż przez większość swojego życia paliła, nic nie zapowiada tego, żeby rzuciła papierosy. Nie przekonał ją nawet zakaz palenia w miejscach publicznych. Przypomnijmy: Tyszkiewicz nadal pali: "Nie martwię się o zdrowie"
Dzisiejszy Super Express zapytał Tyszkiewicz o to, w jaki sposób wyobraża sobie własny pogrzeb. Aktorka stwierdziła, że chce ładnie wyglądać w trumnie i właśnie z tego powodu nie wyobraża sobie oddania narządów do przeszczepu:
W takim wieku? Nie zrobiłabym tego nikomu - powiedziała. Jak człowiek myśli sobie, że będzie poćwiartowany i wszystko z niego wyjmą, to... Każdy musi rozpatrzyć to indywidualnie. Myśląc o bliskich, chcielibyśmy ładnie wyglądać w trumnie. Wszystko jest kwestią wyobraźni.
Tyszkiewicz zdaje sobie jednak sprawę, że decyzja o przekazaniu organów powinna być podjęte indywidualnie:
To wielka szansa dla wielu ludzi i nie wolno tego lekceważyć. Jeśli mogę mieć jakieś zdanie na ten temat, myślę, że to jest bardzo ważne. To trudny, wręcz filozoficzny temat. Tak samo jak ludzie decydują się na to, czy chcą być spaleni czy nie - dodała.