Sprawa karna przeciwko Dariuszowi K. za potrącenie i zabicie kobiety przechodzącej na pasach, ciągnie się już od ponad roku. Choć badania policji wykazały, że były mąż Edyty Górniak bez wątpienia był pod wpływem kokainy, obrońcy starają się udowodnić, że wziął je na kilka godzin przed tym jak siadł za kółkiem. To miałoby złagodzić wyrok i pokazać Dariusza K. w lepszym świetle. Ostatnio zaś prawnicy zmienili trochę linię obrony i próbują przekonać sędziego, że oskarżony był narkomanem i lekomanem.
Podczas gdy oskarżony i jego prawnicy popisują się kreatywnością, rodzina zmarłej 63-letniej Ewy Janiszewskiej czeka na sprawiedliwość. Dzisiaj odbyła się kolejna rozprawa, na której stawił się reprezentant rodziny ofiary oraz dwoje świadków.
Dariusz K. jak zwykle był elegancki i wymuskany. Oczywiście towarzyszyła mu żona. Oboje wyglądali na dosyć podenerwowanych. Tym razem obrona postanowiła powołać nowego biegłego tłumacząc to faktem, że poprzedni wypowiadał się na temat sprawy w mediach. Problemem okazało się też to, że obaj obrońcy Dariusza będą mieli... operacje - jeden z nich na kolano. Sąd postanowił odroczyć rozprawę do stycznia.