Po serii zamachów terrorystycznych, do których doszło w piątek wieczorem w Paryżu, służby wywiadowcze w całej Europie działają na najwyższych obrotach. We Francji miały już miejsce pierwsze zatrzymania, rozpracowywane są powiązania terrorystów z podobnymi organizacjami w całej Europie. Jeden z samochodów, który pomagał terrorystom w dokonaniu ataków, znaleziony został w Brukseli.
Do Polski właśnie sprowadzono z Norwegii obywatela naszego kraju, który jest podejrzany o działanie po stronie Państwa Islamskiego w Syrii. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego potwierdza, że mężczyzna jest już w Polsce. Zostanie przesłuchany przez łódzką prokuraturę.
Tak, potwierdzam zatrzymanie takiej osoby, w związku ze śledztwem prowadzonym przez ABW wspólnie z Prokuraturą Apelacyjną w Łodzi - przekazał Gazecie Wyborczej Maciej Karczyński, rzecznik ABW.
O zatrzymaniu 26-latka poinformowało dzisiaj Radio Zet. Udało się to dzięki temu, że jeszcze we wrześniu złamał w Norwegii prawo migracyjne. Na koncie miał już wtedy zatrzymanie pod zarzutem działalności terrorystycznej w Syrii. Udało się do deportować dzięki współpracy służb Polski i Norwegii.
Prokuratura Apelacyjna w Łodzi zatrzymała mężczyznę w charakterze podejrzanego.
Mamy 48 godzin na czynności z zatrzymanym, gdy je przeprowadzimy będziemy o nich informowali - powiedział Jarosław Szubert, rzecznik Prokuratury. Dziś nie będzie więcej informacji.
Za działalność terrorystyczną 26-latkowi grozi do sześciu lat więzienia. Ta sprawa będzie pierwszym testem dla polskich służb, na ile są przygotowane do działań przeciwko terrorystom na terenie Polski.