Szczepienia dzieci wzbudzają coraz więcej emocji wśród rodziców. Celebryci również zajmują stanowisko w tej sprawie. Ci, którzy rezygnują ze szczepionek starają się zrobić wokół tego rozgłos, żeby promować swoje przekonania. Przestrzegają przede wszystkim przed powikłaniami i twierdzą, że jednym z nich może być autyzm.
W tym roku do akcji antyszczepionkowców mocno włączył się Jim Carrey. Opublikował zdjęcie płaczącego autystycznego chłopca pod tekstem przeciwko "szczepionkom zawierającym toksyny". Okazało się, że chłopiec cierpi na stwardnienie guzowate, które nie ma nic wspólnego z powikłaniami po szczepionkach. Sprawa wywołała duże kontrowersje.
Teraz do antyszczepionkowego grona dołączyli Jessica Biel i Justin Timberlake. Para podjęła decyzję, że ich 7-miesięczny syn Silas nie będzie szczepiony.
Jessica nie zgadza się na zaszczepienie go. Czuje, że szczepionki mogłyby spowodować komplikacje - powiedział znajomy pary w wywiadzie dla serwisu In Touch. Jestem pewien, że Jessica wierzy, że podejmuje właściwą decyzję. Ale mam nadzieję, że zarówno ona, jak i Justin, dowiedzą się więcej na ten temat i zmienią zdanie.
Decyzja Biel i Timberlake'a może mieć jeszcze inny skutek. Coraz częściej lekarze alarmują, że z powodu coraz większej liczby nieszczepionych dzieci powracają choroby, których nie notowano od lat, m.in. odra.
Para podjęła też inną kontrowersyjną decyzję. Do opieki nad Silasem zatrudnili... parę gejów. Czyżby Jessica bała się, że powtórzy się historia Gwen Stefani?