Charlie Sheen przez lata wiedział o tym, że jest nosicielem wirusa HIV, ale stwierdził, że nie jest to powód do zmiany trybu życia. Przeciwnie, odkąd jego związki się posypały i przez narkomanię nie był w stanie utrzymać przy sobie nawet swoich "aniołków", zaczął płacić za seks prostytutkom i gwiazdom porno.
Jego pracownicy zajmowali się załatwianiem mu narkotyków i kobiet, które przed pójściem do łóżka podpisywały umowę zapewniającą mu ich milczenie. On sam zaś nie kwapił się do informowania ich, że uprawiając z nim seks narażają się na śmiertelne niebezpieczeństwo.
Najwyraźniej kiedy wokół Sheena wybuchła afera, jego byłe kochanki uznały, że ważność kontraktów wygasła, bo jedna po drugiej udają się z intymnymi wyznaniami do mediów. Wśród nich znalazła się Anna Gristina, jedna z jego "aniołków", która przez dwa lata współpracy z nim w Los Angeles załatwiała mu prostytutki. Kiedy Sheen ożenił się z Brooke Mueller, nadal załatwiała kobiety do towarzystwa - tym razem dla obojga.
Gristina zdradziła serwisowi Page Six kilka pikantnych szczegółów z życia intymnego Charliego i jego żony. Oboje mieli dość nietypowy gust. Sheen pomimo tego, że wiedział o wirusie HIV, uwielbiał seks bez zabezpieczeń. Płacił prostytutkom dodatkowe kwoty, żeby zgadzały się na nieużywanie prezerwatyw. Gristina obliczyła, że za płacił nawet... "75.000, 100.000 dolarów za noc". Serwis The National Enquirer podsumował, że w ciągu roku aktor wydał na seks... 1,6 miliona dolarów.
Dawał dziewczynom napiwki, żeby się nie zabezpieczały, a one chciały mu się przypodobać, żeby mieć szansę na ponowne zaproszenie - powiedziała Gristina.
Za pieniądze Sheen zapewniał sobie spełnianie najbardziej perwersyjnych pomysłów. Według Gristiny z czasem zaczął preferować transseksualistów przed operacją korekty narządów płciowych. Zachęcał też prostytutki, żeby przyprowadzały ze sobą mężczyzn do sypialni. Według Gristiny Mueller we wszystkim uczestniczyła i godziła się na każdy pomysł, choć najchętniej uprawiała seks z kobietami.
Nigdy mnie o to nie poprosił, ale powiedział moim dziewczynom: "Czy macie jakichś facetów, po których mogłybyście teraz zadzwonić?" - powiedziała. Nie mam pojęcia, czy chciał ich dla siebie, czy też chciał oglądać, jak uprawiają seks z innymi dziewczynami, z jego żoną, czy z czymkolwiek... Czasami po prostu siedział przy laptopie uprawiając hazard i paląc papierosy, kiedy jego żona zabawiała się z dziewczynami.
Były "aniołek Charliego" stwierdził też, że z dużym prawdopodobieństwem aktor zaraził się wirusem HIV od jednej z transseksualnych osób, które przewinęły się przez jego sypialnię.