Od kilku lat w show biznesie modne jest "bycie stylistką" i "blogerką modową". W ten sposób karierę zrobiło już wiele dziewczyn, które wypromowały się dzięki "doradzaniu innym".
Stylistką została też Maja Sablewska, dotychczas opiekunka dzieci gwiazd, a potem ich menedżerka. Teraz Maja pracuje w TVN Style, gdzie przeprowadza "metamorfozy" kobiet oglądających jej program. Najczęściej są to opłacone statystki udające tylko dla pieniędzy fanki Mai.
Karierę Sablewskiej i Zosi Ślotały krytykuje Dorota Wróblewska, która profesjonalnie zajmuje się modą. Wróblewska wyśmiała je, ujawniając, że telewizyjne stylistki... same korzystają z porad stylistek:
Ciekawostka. Dzisiaj dowiedziałam się, że stylistki Zosia Ślotała i Maja Sablewska mają swoje stylistki. Nie wiem jak je nazwać: vice stylistki czy "pod stylistki". Swoją drogą ciekawe jak stylistki, stylizują stylistki- napisała.
Post Wróblewskiej wzbudził irytację Mai i Zosi, które zarzuciły jej chęć promocji, "desperacką próbę zwrócenia na siebie uwagi" oraz... "starczą demencję":
Pani Doroto "Uczucia zależą od informacji, czyli mogą nie mieć nic wspólnego z prawdą, jeżeli informacja jest fałszywa". Następnym razem proszę zapytać mnie bezpośrednio, a uniknie Pani podawania nierzetelnych dygresji. W woli wyjaśnienia... Jestem doradcą wizerunkowym, nie stylistką. Dużo dobrego dla Pani - napisała Sablewska.
Bardziej urażona poczuła się Zosia Ślotała, która napisała, że nie ma zamiaru dyskutować ze starą Wróblewską na ten temat:
Nie wiem czy to już starcza demencja czy kolejna desperacka próba zwrócenia na siebie uwagi przez Panią Dorotę Wróblewską. Proponuję wrzucać więcej modowych postów na "bloga" zamiast pustych historyjek, które spryciulka Dorotka wie, że będą się dobrze klikały na portalach plotkarskich. P.s. - Doroto, nie próbuj nawet się tłumaczyć ze swojego wpisu o domniemanych stylistach stylistek ponieważ nie zamierzam wchodzić z Tobą w dyskusje, której jedynym celem będzie promocja Twojej osoby. Miłego Dnia! - napisała była dziewczyna Borysa Szyca i syna Maryli Rodowicz.
Co doradzilibyście stylistkom Mai i Zosi? Może jakąś "metamorfozę"?