We wrześniu tego roku odbył się w Krakowie ślub Marka Kondrata z młodszą o prawie 4 dekady Antoniną Turnau. "Pan młody", który miesiąc po tym wydarzeniu obchodził 65. urodziny, wyjaśnił w wywiadzie dla Gazety Wyborczej, że specjalnie tak długo zwlekał. Jego zdaniem, składanie deklaracji "i nie opuszczę cię aż do śmierci" nie ma sensu przed osiągnięciem wieku 65 lat. Nie zdradził, czy żona podziela jego opinię.
Zobacz: Kondrat: "Przysięgę małżeńską "aż do śmierci" powinno się składać nie wcześniej niż w wieku 65 lat"
Z Antoniną wziął ślub cywilny, którego w należącym do Kondrata sklepie z winami udzielił urzędnik. W cywilnym tekście przysięgi nie pojawia się obietnica, która tak go zaniepokoiła.
Podobno rodzice panny młodej nadal nie pogodzili się z jej wyborem. I trudno im się dziwić. Ojciec Antoniny jest od swojego nowego zięcia młodszy o 17 lat. W Pytaniu na śniadanie aktor wyznał, że lubi go jeszcze bardziej przygnębiać.
Fajnie mówić do niego "tato" - wyznał Kondrat.
Przypomnijmy, że mamie Antoniny wcale nie było do śmiechu na weselu. Pewnie myślała, co czeka jej córkę za 10-15 lat. Zobacz: Mama Antoniny Turnau nie była wesoła na jej ślubie...