W połowie zeszłego roku media poświęcały więcej uwagi problemom małżeńskim i rozwodowi Jacka Kurskiego niż jego działalności politycznej. W maju tego roku polityk układał sobie życie z nową kochanką i procesował z porzuconą żoną. Dziś dowiedzieliśmy się, że otwiera nowy rozdział swojej kariery. Tym razem jako wiceminister kultury.
PiS ma dla Kurskiego zadanie zreformowania telewizji publicznej, czego zapowiedzią ma być usunięcie z niej Tomasza Lisa.
Ostatnio najgłośniejszym osiągnięciem polityka było nietypowe, publiczne zakończenie małżeństwa z Moniką Kurską. Pod koniec kwietnia polityk opublikował na Twitterze skan listu rozwodowego, który dostał od żony. Dowiedzieliśmy się z niego, że dał jej za to pieniądze.
Oświadczam, że razem ustaliliśmy sposób zakończenia naszego małżeństwa - napisała. Nie kwestionujemy właściwości Sądu Belgijskiego. Zawarliśmy porozumienie rodzicielskie odnośnie małoletniego syna Olgierda, którym opiekujemy się wspólnie.
Zawarliśmy również porozumienie materialne, które wyczerpuje wszystkie nasze roszczenia zarówno alimentacyjne jak i z tytułu podziału majątku.
Rozstajemy się w zgodzie. Życzę powodzenia Jackowi w jego dalszej karierze politycznej.
Bardziej niż rozwód i nową miłość Kurski przeżył tylko wygraną Andrzeja Dudy. Trochę go wtedy poniosło.