Na początku października w mediach głośnym echem odbiła się sprawa zaginięcia z Pałacu Prezydenckiego obrazu Gęsiarka. Podejrzenia padły na odchodzącą ekipę Bronisława Komorowskiego. Podejrzenia wzbudzał też fakt, że zaginięcia dzieła sztuki nie zgłoszono od razu. Były prezydent stanowczo odcinał się od tej sprawy, tłumacząc, że obrazu nie ukradli kosmici. Przypomnijmy: Komorowski: "Nie sądzę, żeby obraz ukradli kosmici"
Ekipa prezydenta Andrzeja Dudy zapowiadała audyt, jaki miał zostać dokonany po opuszczeniu rezydencji przez Komorowskich. Tygodnik ABC publikuje wstępne informacje, z których wynika, że straty są znacznie większe.
Szokujące wyniki raportu otwarcia w Kancelarii Prezydenta. Wraz z odejściem Bronisława Komorowskiego oraz jego dworu zniknęły meble, sprzęt RTV i kuchenny oraz elektronika o wartości pół miliona złotych - czytamy w ABC. Podejrzenia budzą też gigantyczne odprawy oraz zakupy "prezentów" na kwotę 1,5 miliona złotych.
Prezydencka ekipa "utylizowała" sprzęty, które nie miały nawet trzech lat. W ten sposób pozbyto się między innymi ekspresu do kawy za ponad 4 tysiące złotych. Tygodnik podaje, że z willi w Promniku zniknęły: "blender Philips (rok produkcji 2012) o wartości 492,00 zł, telewizor LED LG (2013) - 1180,80 zł, ekspres do kawy Saeco (2013) - 2650,65 zł, żelazko Tefal (2014) - 299,00 zł, sokowirówka Bosch (2014) - 519,00 zł, blender Braun (2014) - 349,00 zł, szafa metalowa Novcan (2014) - 2105,00 zł oraz ekspres do kawy Jura Impressa (2014) - 4 299,99 zł".
Kancelaria ustępującego prezydenta była też bardzo hojna w rozdawaniu prezentów i gratyfikacji za pracę, zwłaszcza w ostatnich miesiącach jego kadencji.
Ci, którzy pracowali czasowo, zostali zatrudnieni na czas nieokreślony, wiele osób otrzymało awanse i podwyżki oraz premie. Wszystko po to, by dostać większe odprawy po ewentualnym zwolnieniu przez następców - pisze ABC.
Kancelaria Prezydenta wydała łącznie 2 miliony złotych na premie dla 13 osób zatrudnionych w prezydenckim gabinecie. Pozostali musieli pocieszyć się "upominkami".
To nie koniec "rewelacji", jakie pozostawił po sobie Komorowski. Analizując dokumenty, można właściwie dojść do wniosku, że ostatnie miesiące urzędowania upłynęły Komorowskiemu na... rozdawaniu prezentów - pisze tygodnik. Upominki wręczono 400 osobom, wydając na to 1,5 mln zł.
Listę ujawnionych strat zamyka sprzęt do szyfrowanych połączeń. Ekipa Bronisława Komorowskiego korzystała ze specjalnego zestawu do szyfrowanych połączeń, ale tuż przed końcem kadencji urządzenia zniknęły.
Szef gabinetu Komorowskiego oraz szef kancelarii używali do swoich obowiązków "zestawów mobilnych niejawnego systemu Sieci Łączności Rządowej CATEL", czyli telefonów do szyfrowanych połączeń. Jednak pierwszy... zgubił token do tego sprzętu, a drugi - cały zestaw - pisze ABC.