Marta Kaczyńska wywołała spore zamieszanie, pojawiając się na uroczystej premierze Kordiana w Teatrze Narodowym w towarzystwie mężczyzny. Kaczyńska od czasu separacji z mężem, obecnie przebywającym w krakowski areszcie Marcinem D., unikała pokazywania z mężczyznami. Przy oficjalnych okazjach najczęściej występuje u boku stryja, Jarosława Kaczyńskiego.
Jak relacjonują świadkowie, Kaczyńska wyraźnie chciała uniknąć podejrzeń, że z towarzyszącym jej mężczyzną łączy ją coś więcej. Szła dwa kroki przed nim, jednak przy sprawdzaniu biletów okazało się, że trzyma w ręku dwa zaproszenia. Zdaniem obecnego na miejscu fotoreportera tygodnika Na żywo, znajomy Marty bardzo starał się wywrzeć na niej jak najlepsze wrażenie.
Był wobec niej pełen szacunku - ujawnia informator. Zawsze szarmancko przepuszczał ją w drzwiach, podawał płaszcz, otwierał drzwi do samochodu.
Po przedstawieniu, w towarzystwie krewnego Marty, Jana Marii Tomaszewskiego, poszli do restauracji. Następnie znajomy Kaczyńskiej odwiózł ją do domu stryja na warszawskim Żoliborzu. Pożegnali się pocałunkiem.
Na razie o znajomym Marty wiadomo tyle, że ma na imię Paweł i jest 49-letni restauratorem. Jeden z jego lokali w Łodzi ubiega się właśnie o gwiazdkę Michelin.
Paweł był od dawna obecny w jej życiu. Jest dobrym przyjacielem rodziny, miał przyjemność poznać ojca Marty, Lecha Kaczyńskiego - donosi tabloid. Prezydent Kaczyński podczas każdego przyjazdu do Łodzi gościł bowiem w restauracji prowadzonej przez Pawła i jego ojca. Zbliżyli się do siebie w ostatnich miesiącach. To był dla Marty trudny czas. W sierpniu mąż prezydenckiej córki Marcin Dubieniecki został zatrzymany przez CBA pod zarzutem kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, wyłudzenia prawie 13 milionów złotych z PFRON i prania brudnych pieniędzy.
Wprawdzie Marta Kaczyńska nadal jest oficjalnie jego żoną, ale, jak niedawno stwierdził jeden z polityków PiS-u, "i bez rozwodu może żyć jak chce".