Nareszcie mamy dobrą wiadomość dotyczącą Amy Winehouse. Scotland Yard postanowił wycofać oskarżenie przeciw piosenkarce. Przypomnijmy: Amy była podejrzana o współudział w przestępastwach jej męża - Blake'a Fielder-Civila, który wciąż przebywa w więzieniu oskarżony m.in. o napaść, próbę przekupstwa i manipulację zeznaniami świadków.
Amy została aresztowana w grudniu ubiegłego roku i dobrowolnie złożyła zeznania. Przedstawiciel Winehouse powiedział: Amy jest zadowolona z faktu, że została wykluczona ze śledztwa w tej sprawie. Dziękuje policji za profesjonalizm, którym wykazano się w stosunku do niej.
Kiedy piosenkarka cieszyła się z takiego obrotu sprawy, jej mąż w tym czasie odpowiadał na zarzuty w londyńskim sądzie. Jednak tym razem zdobywczyni Grammy nie stanęła u boku swojego kochanego Blake'a. Kilka miesięcy temu, kiedy Civil składał zeznania przed sędzią, Winehouse posyłała mu z sali całusy i szeptała: "Kocham Cię". Teraz wolała pojechać do Paryża, by zagrać tam koncert za milion dolarów.
Fielder-Civil nie przyznał się do winy i pozostanie w areszcie przynajmniej do następnego przesłuchania, które odbędzie się 25 kwietnia.