Po rozstaniu Sandry Bullock ze zdradzającym ją mężem, jej kolejne wybory sercowe nie były wcale lepsze. Wiązała się na krótko i często z niewłaściwymi mężczyznami. Ostatnio spotyka się z 49-letnim modelem, Bryanem Randallem, który podobnie jak James miał "skomplikowaną przeszłość": rozbite małżeństwo, uzależnienie od narkotyków, konflikty z prawem i długą historię niepłacenia alimentów.
Być może znając swoją skłonność do "niegrzecznych chłopców" Bullock odseparowała swoje macierzyństwo od związków. W 2010 roku adoptowała czarnoskórego chłopca, o którego starała się wcześniej razem z mężem.
51-letnia aktorka postanowiła poinformować fanów o tym, że powiększyła rodzinę. Udzieliła w tym celu wywiadu w grudniowym numerze magazynu People. Informuje na okładce, że adoptowała kolejne dziecko - 3,5-letnią dziewczynkę imieniem Laila, które aktorka wymawia "Lila".
Aktorka tłumaczy, że decyzję podjęła pod wpływem 5-letniego syna, Louisa.
Louis wspierał całą tę podróż - wspomina staranie o adopcję. Przypomniałam mu, że to mógł być zarówno braciszek, jak i siostrzyczka, i że mielibyśmy szczęście mając którekolwiek z nich. Jedyne, co określił, to to, że chciał ciemnoskóre rodzeństwo.
Wiem, że była przerażona. Chciałam tylko jednego, żeby wiedziała, że Louis i ja nigdzie nie znikniemy... Kiedy tylko poczuła się bezpiecznie, pokazała całą swoją osobowość. Zdaje mi się, że w przyszłości będzie komikiem.
Bullock pochwaliła się, że teraz ma prawdziwą rodzinę i że dzięki Laili wszyscy dojrzeli.
W taki słodki sposób przypomniała mi, jak to jest być znów dziewczynką. Myślę, że Louis był na nią gotowy, jeszcze zanim się pojawiła w naszym życiu. I wiedział dokładnie, co robić jako starszy brat. Moja rodzina jest mieszana i zróżnicowana, szalona i kochająca. To właśnie jest rodzina.
Kiedy spojrzałam na Lailę, nie miałam najmniejszych wątpliwości, że powinna być ze mną. Mogę wam powiedzieć, że właściwe dzieci pojawiają się w moim życiu we właściwym czasie.
Szkoda, że nie może powiedzieć tego samego o mężczyznach.