Pisaliśmy już o tym, kto rozpoczął buczenie podczas występu Nataszy Urbańskiej na eliminacjach do Eurowizji. Był to Michał Piróg, zaproszony przez menedżerkę Isis Gee, swoją koleżankę Weronikę Pazurę. Przykład z Piroga wzięło mnóstwo osób, dając upust skrywanej niechęci do "cyrkówki".
Urbańska została przed i po swoim występie potraktowana przez połowę sali gwizdami i głośnym buczeniem - opisuje osoba obecna na nagraniu. Co prawda, było to słychać w telewizji, ale nie tak jak w studio. Ludzie naprawdę mocno pokazali, co o niej myślą. Później za kulisami pokazała, jaka jest naprawdę. Była wściekła, przeklinała bardzo głośno, wymyślała ludzi, którzy ją wygwizdali. Stałem blisko miejsca, gdzie schodziły gwiazdy po występie i widziałem dokładnie jej wściekły wyraz twarzy.
To naprawdę zabawne. Ludzie nie lubią Urbańskiej, ona sama o tym doskonale wie, przyznaje to w wywiadach, a mimo to pcha się na scenę i do telewizji. Nataszko, co to za gwiazda, której nikt nie lubi? Dlaczego nie zajmiesz się czymś pożytecznym?
Jak myślicie - na czym innym Natasza mogłaby zarabiać 40 tysięcy złotych miesięcznie? W czym by się sprawdziła?