Od wczorajszego wieczora detektyw Krzysztof Rutkowski jest na celowniku mediów relacjonujących sprawę zaginięcia Ewy Tylman. Chociaż policja potwierdziła, że 26-latka nie żyje, Rutkowski i jego współpracownicy mają własną wersję zaginięcia Ewy. Podobno dwóch detektywów Rutkowskiego zadbało o to, by jeden ze świadków potwierdził wersję Krzysztofa.
Przypomnijmy: Rutkowski "FABRYKOWAŁ DOWODY" w sprawie Ewy Tylman?!
Chodzi o sprawę pewnego świadka, który sam zgłosił się do poznańskiej policji przed kilkoma dniami - donosi TVN24. Twierdził, że feralnej nocy, gdy zniknęła Ewa Tylman, był na moście św. Rocha w Poznaniu. - Świadek mówił, że widział mężczyznę wrzucającego coś dużego do wody. Nie miał wątpliwości, że to właśnie Adam Z., bo rozpoznał go po wzroście, sylwetce, a w końcu charakterystycznej kurtce - relacjonował nasz rozmówca.
TVN podaje, że świadek otrzymał za to blisko 10 tysięcy złotych w gotówce, a wczorajsze zatrzymania posłużyły poznańskiej prokuraturze do zabezpieczenia dowodów. Rutkowski sam pochwalił się tym na Facebooku:
CO SIĘ DZIEJE ZE SŁUŻBAMI W POLSCE???! Zostałem przesłuchany w charakterze świadka, ktoś spreparował przeciwko moim ludziom informacje jakoby mieli nakłaniać "świadka" do składania fałszywych zeznań... - napisał Rutkowski. Dotyczy Karoliny K. - świadka, który zeznawał na policji, że NAJPRAWDOPODOBNIEJ mój pracownik z nią rozmawiał. Zostały zabezpieczone 3 telefony i 1 ipad, w tym jeden telefon należący do mojej klientki do której kierowane były groźby.
Detektyw zapowiedział już, że pozwie prokuraturę i media rozpowszechniające fałszywe informacje na jego temat. Uważa też, że prokuratura naraziła go na niebezpieczeństwo, bo pozbawiła go telefonu komórkowego:
CZY PROKURATOR ZDAJE SOBIE SPRAWĘ, ZE ZABIERAJĄC MI TELEFONY KOMÓRKOWE NARAZIŁ MNIE JAK RÓWNIEŻ MOJĄ RODZINĘ NA ZAGROŻENIE ŻYCIA BĄDŹ ZDROWIA W PRZYPADKU GDYBYM ZOSTAŁ ZAATAKOWANY PRZEZ BANDYTÓW - pisze Rutkowski.
Więcej szczegółów ma wyjaśnić na kolejnej konferencji prasowej, która odbędzie się o 16:00 w hotelu Mercure.