Kim Kardashian urodziła synka na 3 tygodnie przed wyznaczonym terminem. Lekarze zdecydowali się podobno na cesarskie cięcie z powodu ciążowej cukrzycy Kardashianki i jej pogarszającego się samopoczucia. Celebrytka miała oczywiście zapewnione wszelkie możliwe luksusy w prywatnej klinice.
Kim urodziła syna w Cedars-Sinai Medical Center w Los Angeles, gdzie jej mąż wynajął całe piętro i zatrudnił dodatkowych ochroniarzy. Wszystko po to, żeby paparazzi nie dostali się na porodówkę. Mama razem z drugim dzieckiem przebywa teraz w szpitalnym "apartamencie" z własną łazienką i drugim pokojem do spotkań z rodziną. Za jedną noc płaci aż... 4 tysiące dolarów, czyli około 16 tysięcy złotych.
Zobaczcie, jak wygląda jej apartament w klinice.