Kim Kardashian urodziła syna na 3 tygodnie przed wyznaczonym terminem i, jak podają amerykańskie media, jednak nie miała cesarskiego cięcia. Celebrytka chciała rodzić naturalnie, więc lekarze wywołali u niej akcję porodową. Jak informuje osoba z otoczenia rodziny, jej drugie dziecko przyszło na świat zdrowe pomimo wielu komplikacji.
W trakcie ciąży zajadająca się słodyczami Kim nabawiła się cukrzycy. Dodatkowo niespodziewanie okazało się, że cierpi na zespół przyrośniętego łożyska. To rzadko występująca patologia, którą lekarze są w stanie rozpoznać dopiero w trakcie trzeciej fazy porodu, kiedy łożysko nie chce się samo odkleić. Z tego powodu poród Kardashianki trwał wyjątkowo długo.
Kim miała długi i bolesny poród. Bardzo się męczyła. Po urodzeniu syna straciła bardzo dużo krwi i jeszcze kilka dni nie wyjdzie ze szpitala - mówi informator.
Kim razem z synkiem o imieniu Saint przebywa teraz w luksusowym apartamencie w szpitalu. Zobacz: Kim urodziła syna w "apartamencie" za 4 tysiące dolarów za noc!