Zauważyliście liczne krostki, pryszcze i dziwne zaczerwienienia na twarzy Amy Winehouse? Początkowo myślano, że to objawy niezdrowego trybu życia piosenkarki, która zamiast posiłków wciąga kreski kokainy i popija je szampanem. Sprawa okazała się jednak poważniejsza. Lekarze zdiagnozowali, że Amy cierpi na chorobę skóry zwaną liszajem.
Przyczyny schorzenia mogą być różne, powoduje je nagły spadek odporności lub silny stres. Zmiany mogą występować na całej skórze, jednak najbardziej podatne miejsca to dłonie, pępek, okolice narządów płciowych i jamy ustnej. Duże, czerwone wykwity przy każdym dotknięciu powodują rozprzestrzenianie się liszaja po innych częściach ciała.
Zapytany o chorobę Amy przyjaciel gwiazdy odpowiedział, że wokalistka "zawsze akceptowała swoją cielesność i nie ma zamiaru się teraz ukrywać".