Gościem ostatniego w tym sezonie odcinka programu Kuby Wojewódzkiego była Małgorzata Jamroży, znana jako Margaret, promująca swój nowy album, nagrany z Mattem Duskiem. Prowadzący zauważył, że jest to płyta raczej "emerycka", a poza tym "Dusk" brzmi podobnie jak "Tusk".
Ja lubię Tuska - zadeklarowała piosenkarka. Tusk jest przystojny. Tak samo jakbym powiedziała, że ty jesteś przystojny, też byś się zdziwił. Ja lubię starszych facetów.
Margaret skomentowała też najpopularniejsze opinie na swój temat. Jak się okazuje, głównym zastrzeżeniem, jakie mają wobec niej fani, jest to, że ma "głowę jak patelnia". Przyznała także, że sława bywa męcząca, zwłaszcza gdy się ma pełny pęcherz.
To zabawne jest. Raz napisali, że mam głowę jak laleczka Chucky, ale jak dotąd nikt jeszcze nie uciekł - powiedziała. Ale to, kurde, niefajnie, jak piszą, że wyglądam jak wypchana lalka Barbie, bo to znaczy, że przytyłam znowu. Ja jestem taka, wydaje mi się, super normalna. Ale jestem jednym wielkim chaosem. Taki przykład: kupiłam mieszkanie i tego samego dnia zgubiłam klucze od tego mieszkania. Więc pociągnęłam drzwi z kopa i teraz jest otwarte, ale tam jest tylko gruz w tym mieszkaniu i nie ma wody. Ja jestem tylko sobą, mam świat, w którym żyję. Jak wychodzę do ludzi, to dziwię się, jak to urosło. Nie byłam na to przygotowana. Wychodzę na ulicę i jest "łaaaa". Miałam sytuację na stacji, musiałam pójść do toalety, to była taka toaleta, że wszystko widać, a ja musiałam i tam taka dziewczynka: "łaaaa!" i chciała autograf. No to poszłam na kolejną stację, a tam była kolejna dziewczynka, która chciała ode mnie autograf. Jest to sytuacja taka mało intymna, jak chcesz zrobić...
Małgorzata wyznała też, że jej marzeniem jest rozbierana sesja zdjęciowa.
Jak jestem jeszcze dość szczupła i ładna, to chciałabym sobie zrobić nagą sesję - wyznała w telewizji. Ale te miesięczniki już nie publikują takich zdjęć. Kiedy, za 10 lat mam być gotowa?
_
_