Latem tego roku rodzina Chajzerów przeżyła ogromną tragedię. W wypadku samochodowym pod Płońskiem zginął jedyny syn prezentera, 9-letni Maksymilian. Dziadek chłopca, który prowadził samochód, usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym w związku z naruszeniem przepisów ruchu drogowego. Zobacz: Dziadek Maksymiliana Chajzera usłyszał zarzuty
Filip Chajzer, który w czasie gdy wydarzyła się ta tragedia, przebywał w USA, po powrocie do Polski funkcjonował tylko dzięki silnym lekom uspokajającym. Przez dwa miesiące nie przychodził do pracy. W wrześniu wrócił do Dzień Dobry TVN, jednak nadal nie było wiadomo, jaką decyzję podejmie w sprawie Małych gigantów.
Szefowie nie chcieli wywierać na niego żadnych nacisków i czekali aż Filip sam zdecyduje, czy jest gotów na prowadzenie programu z udziałem dzieci.
Ostatecznie Chajzer uznał, że czuje się na siłach i że praca na planie może mu nawet pomóc.
Filip tak jak rok temu poprowadzi "Małych gigantów" - ujawnia w tabloidzie osoba z produkcji programu.
Udało nam się potwierdzić tę informację nieoficjalnie w TVN-ie.