Michał Figurski od ponad 2 miesięcy przebywa w szpitalu. Znalazł się tam we wrześniu z krwotokiem w mózgu, wywołanym przez pęknięte naczynie krwionośne. Lekarze stwierdzili, że organizm prezentera jest tak osłabiony cukrzycą, że musi zostać w szpitalu.
Michała wspierają obecna partnerka Jagna Błażejewska, była żona Odeta Moro i córka, 12-letnia Sonia. Odwiedza tatę niemal codziennie po szkole.
Na razie wygląda na to, że prezenter wraca do zdrowia. Już nie musi leżeć w łóżku. Przesiadł się na wózek inwalidzki i zaczął przyjmować gości. W szpitalu odwiedziła go ekipa programu WidziMiSię, która potem zamieściła zdjęcia z wizyty na Facebooku.
Michał rozpoczął już rehabilitację, o czym mówi w rozmowie z dzisiejszym Super Expressem:
To normalna rehabilitacja przy tego typu schorzeniach, czyli rehabilitacja ruchowa - wyjaśnia. Taka, żebym nie miał żadnych niedomagań ruchowych ani dykcyjnych. Wylew jest taką chorobą, która powoduje różne dysfunkcje. Rehabilitacja polega na tym, by one nie występowały.
Niestety, Figurski nadal nie wie, kiedy będzie mógł opuścić szpital. Szanse na to, by mógł spędzić święta poza oddziałem, wydają się raczej niewielkie.
Jeszcze nie mam informacji o tym, kiedy wyjdę ze szpitala - potwierdza dziennikarz. Czy chciałbym wyjść na święta? Mam jeszcze dużo pracy przed sobą, więc skupiam się na tym, co mam do zrobienia, a nie na tym, co bym chciał.
_
_